Obniżony nastrój emigranta

Jeśli jest jedna rzecz wspólna dla wszystkich emigrantów, na pewno jest nią nadzieja. Wszyscy wyruszają z rodzinnego miasta lub z rodzinnej wsi w jednym celu – w poszukiwaniu lepszego życia. Dlatego może się wydawać dziwnym, że praktycznie wszyscy emigranci w ciągu kilku tygodni po przybyciu na nowe miejsce czują obniżony nastrój. Czasami nawet wpadają w depresję.

Samotność

Najważniejszym problemem emigranta jest zawsze samotność. Samotność oznacza w tym przypadku nie zupełne odcięcie się od ludzi, ponieważ to zwykle nie ma miejsca. Samotność jest tutaj faktem oderwania od bliskich. Nie ma osób, z którymi zazwyczaj spędzało się dzień. Wszelka bliskość możliwa jest tylko przez telefon lub ekran komputera. Ludzie w naszym otoczeniu są równie odlegli.

Stres

Na samotność nakłada się stres. Bariery kulturowe i językowe zmuszają do pilnowania się na każdym kroku. Nie ma w zasadzie żadnych działań, które bylibyśmy wstanie zrobić na pełnym luzie, bez myślenia o nich. Tej kwestii nie jesteśmy w stanie poczuć i  zrozumieć, kiedy jesteśmy w kraju. Po prostu nie żyjemy w takim stresie, nie ma tego napięcia. Nawet kiedy kładziemy głowę na poduszkę, cały czas myślimy o różnych sytuacjach i ten brak spokoju nie daje nam żyć.

Add a Comment